Sapieha Leon (1803–1878), pionier pracy organicznej w Galicji, marszałek Sejmu Krajowego. Ur. 18 IX w Warszawie, był synem Aleksandra (zob.) i Anny Jadwigi z Zamoyskich (zob. Sapieżyna Anna), bratem Anny Czartoryskiej (zob.).
Dzieciństwo S. spędził z matką i siostrą w Paryżu. Przywieziony do kraju w r. 1811, w zimie 1812/13 był ewakuowany z Warszawy do Krakowa, następnych kilka lat przebywał na Wołyniu, głównie na dworze babki Teofili Sapieżyny (zob.) w Teofilpolu. Domowe wychowanie otrzymał staranne wg planów zajęć przygotowanych przez matkę. Oddany jesienią 1819 do ostatniej klasy Liceum w Warszawie, okazał się drugim uczniem. W r.n., po zdaniu matury, wyjechał pod opieką guwernera do Paryża. «Zapisany tam byłem – wspominał – jako uczeń do szkoły prawa i z tego przedmiotu zdawałem egzamina». Uczęszczał ponadto na wykłady chemii, ekonomii politycznej i historii. W r. 1823 udał się do Edynburga na dalsze studia, które musiał jednakże przerwać i wracać do kraju dla zajęcia się interesami matki. W r. 1824 deputacja Senatu Król. Pol. do rozpoznawania przyznawania tytułów honorowych potwierdziła S-że tytuł księcia. Cały ten rok spędził w Teofilpolu, odwiedził również Odessę i Krym. W styczniu 1825 na kontraktach w Kijowie otarł się o spiskujących członków Tow. Patriotycznego. W maju t.r. podjął pracę w Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu w Warszawie, pod bezpośrednim kierownictwem Ksawerego Lubeckiego. W kwietniu zaręczył się z cioteczną siostrą Jadwigą Zamoyską (zob. Jadwiga Sapieżyna). Ślub odwleczony o miesiąc z powodu choroby, odbył się kameralnie, w czasie adwentu, 19 XII w Puławach.
S. przydzielony do Wydz. Górnictwa Krajowego na stanowisko radcy górniczego, u boku Piotra Michałowskiego, lustrował wraz z nim w r. 1826 budujące się wielkie piece i fryszerki w Zagłębiu Staropolskim. Nadal dla załatwiania interesów matki jeździł na Wołyń, negocjował także sprzedaż dóbr szydłowieckich. W listopadzie 1827 Lubecki zabrał go ze sobą do Petersburga, gdzie S. bawił wraz z ministrem do lutego 1828, łaskawie przyjmowany na dworze i uhonorowany (6 XII t. r.) tytułem szambelana. W dn. 21 i 24 XII był świadkiem dwóch słynnych improwizacji Adama Mickiewicza. Lata 1828–9 spędził przeważnie w Suchedniowie lub Białogonie, nadzorując tamtejsze fabryki. Znalazł się na koronacji warszawskiej Mikołaja I (24 V 1829), pełniąc na salach zamkowych służbę szambelana. Powtórnie bawił w Petersburgu wraz z Lubeckim od końca grudnia 1829 do maja 1830. Zwiedzał tym razem stołeczne fabryki, arsenał, instalacje portowe, ale brał też udział «w kadrylu cesarzowej» na balu u Wołkońskich, w stroju Peruwiańczyka.
W maju 1830 S. asystował sesji sejmowej w Warszawie, po czym udał się do Paryża, gdzie przebywała już żona z dziećmi. Był tu świadkiem rewolucji lipcowej. Sierpień spędził nad morzem w Dieppe, wybrał się na parę miesięcy do Anglii dla zwiedzenia tamtejszych fabryk, przejechał się dopiero co uruchomioną koleją żelazną Liverpool–Manchester. Był już z powrotem w Paryżu, gdy zaskoczyła go wieść o nocy listopadowej. Parokrotnie rozmawiał z ministrem H. Sébastianim, który zdawał się pochwalać polski ruch narodowy. Na własną rękę udał się S. do Londynu, dotarł do brytyjskich ministrów: Ch. Greya i H. Palmerstona, wizytował zarówno francuskiego ambasadora C. M. Talleyranda, jak i rosyjskiego K. Lievena, ułatwił wysłannikowi Rządu Narodowego (RN) Aleksandrowi Wielopolskiemu kontakt z Palmerstonem. W połowie stycznia 1831 wrócił do Paryża przekonany, że mocarstwa zachodnie Polsce nie dopomogą. Załatwiał w Paryżu niektóre zlecenia RN. Szwagier Adam Jerzy Czartoryski (zob.) zachęcał go do pozostania za granicą, S. jednak postanowił dzielić dobry i zły los z rodakami i rodziną.
S. wyjechał z Paryża 22 III pozostawiając żonę w poważnym stanie. Nie bez trudności, za fałszywym paszportem, dotarł 20 IV do Warszawy. Dn. 1 V S. przeznaczony został na adiutanta polowego naczelnego wodza w stopniu podporucznika 2. p. ułanów, 3 V otrzymał przydział do sztabu grupy gen. Wojciecha Chrzanowskiego. Brał udział w bitwie pod Lubartowem (10 V) i został kontuzjowany. Dotarł z całą grupą do Zamościa (12 V), lecz wkrótce otrzymał rozkaz powrotu do Warszawy. Dn. 25 V dostał Krzyż Złoty Virtuti Militari. Do stolicy przybył 9 VI, a już 14 VI przydzielony został do sztabu gen. Antoniego Jankowskiego, dowodzącego wyprawą przeciwko gen. T. Rüdigerowi. W grupie gen. Karola Turny uczestniczył 19 VI w bitwie pod Budziskami. Dn. 11 VIII awansował na stopień porucznika, 5 IX przeniesiony został do sztabu gen. Józefa Bema, dowódcy artylerii. Wziął udział w walkach w obronie Warszawy (6–7 IX), a po kapitulacji udał się z całą armią do Modlina i tutaj 17 IX mianowany został kapitanem 1. kl. w dyrekcji artylerii. Dn. 3 X w Świedziebni otrzymał żądaną dymisję i przed wejściem do Prus armii polskiej, na własną rękę, przekroczył granicę pruską.
W połowie listopada S. spotkał się we Wrocławiu z żoną, która wracała z Paryża. Wbrew sugestiom matki, odrzucił myśl starania się o amnestię. Za poparciem wuja Konstantego Adama Czartoryskiego (zob.) uzyskał z Wiednia – jak pisze we Wspomnieniach – «paszport gabinetowy, podpisany przez samego księcia Metternicha dla mnie, rodziny i sług na czas nieograniczony». Zimę 1831/2 spędził w Krakowie. W zamian za pensję wypłacaną żonie uzyskał od teścia (1832) dzierżawę wsi Piskorowice w obwodzie przemyskim, przynależnej do ordynacji Zamojskiej. Tymczasem matka stopniowo wydostawała kapitały z nie objętych sekwestrem dóbr w zaborze rosyjskim. Z funduszów tych nabył S. w obwodzie przemyskim Żurawicę Ruską i Lacką z 3 folwarkami (1834) i Krasiczyn z 5 folwarkami (1835) oraz (z posagu żony) Stare Sioło i Zapałów z 5 folwarkami. Postanowieniem Rady Administracyjnej Król. Pol. z dn. 10 VII 1835 jako zbiegły za granicę uznany został za nie korzystającego z udzielonej amnestii z równoczesną konfiskatą wszystkich majątków. Na podstawie dojścia do własności ziemskich w Galicji, w r. 1836 uzyskał na Sejmie stanowym indygenat galicyjski, a wkrótce też tytularną godność «wielkiego strażnika sreber koronnych» (Oberstlandsilberkämmerer). Na imię matki nabył na galicyjskim Podolu Jezierzany, Łanowce i Bilcze, którymi też administrował. Do późniejszych nabytków należał dworek przy ul. Szerokiej (później Kopernika) we Lwowie, przebudowany w l. pięćdziesiątych na pałacyk, a także dobra Rawa Ruska (1874). Stałą rezydencję miał S. w zamku w Krasiczynie, dojeżdżał stąd do Freiwaldau (Frývaldov), gdzie przebywała dla kuracji dzieci jego żona. W Krasiczynie uprawiał rzepak, powiększył hodowlę owiec, założył tkalnię płótna oraz blich, do którego sprowadził techników z Lombardii – nie miał jednak z nich wielkiej pociechy. Rozbudował gorzelnię, rugował z karczem żydowskich arendarzy, przeświadczony, że wyzyskują ludność wiejską. Dla wsi pogrążonej w nędzy urządził w Krasiczynie kasę pożyczkową. Bez powodzenia zachęcał chłopów do przejścia na czynsze.
W l. czterdziestych włączył się S. w działalność Sejmów stanowych wznawiając i doprowadzając do realizacji ich inicjatywy, podejmowane daremnie w poprzednich dziesięcioleciach. Miał istotny udział w ufundowaniu Tow. Kredytowego Ziemskiego (1841), Galicyjskiej Kasy Oszczędności (1844) i Galicyjskiego Tow. Gospodarskiego (GTG, 1845). Stanął na czele tych trzech instytucji angażując w nie własny trud i środki finansowe; od r. 1842 coraz więcej czasu spędzał we Lwowie. W r. 1839 zgłosił na Sejmie wniosek o budowę kolei żelaznej, która zostałaby poprowadzona wzdłuż Galicji, aż do połączenia z wykończoną właśnie Koleją Północną (Nordbahn) i z Wiedniem. Obrany w r. 1840 przewodniczącym sejmowej «komisji kolejowej» objechał w n.r. Europę dla poznania budowy i funkcjonowania kolei w Niemczech, Belgii i Francji. W Wiedniu podjął rozmowy z potentatem giełdy S. Rotszyldem; z zabiegów tych zdawał sprawę na Sejmie w r. 1842. Na razie, wobec sprzeciwu rządu, pozostały one bezowocne.
W Paryżu w r. 1841 S. gościł u ks. Adama Czartoryskiego. Utrzymywał z nim stosunki rodzinne oraz finansowe, jako że administrował dobrami Czartoryskich (Sieniawa) i Władysława Zamoyskiego (Cewków). Dyskretnie informował Hotel Lambert o galicyjskich pracach organicznych, lecz politycznie się nie angażował; krytycznie też odnosił się do «królewskości» swego szwagra.
W najważniejszej dla kraju sprawie zlikwidowania stosunków poddańczych S. zabrał głos na sesji r. 1843 stając w obronie wniosku Tadeusza Wasilewskiego; w r. 1844 opowiadał się za natychmiastowym obiorem komisji włościańskiej. W r. 1845 działał jako «komisarz cesarski» i wszedł w skład wymienionej komisji; wystąpił też z projektem zaciągnięcia przez kraj pożyczki na roboty publiczne dla zaradzenia rosnącej nędzy wsi. I ten projekt nie został zrealizowany.
Wybuch powstania 1846 r. zastał S-ę we Lwowie, policja podejrzewała go, lecz współudziału w spisku nie zdołała się dopatrzyć. «Rabacja» nie dosięgła obwodu przemyskiego, gdzie leżały jego majątki. Bez skutku zwracał się S. w kwietniu 1846 do Gubernium o przyznanie dworom asystencji wojskowej przeciw chłopom. W listopadzie 1847 uczestniczył w «ankiecie» zwołanej przez nowego gubernatora F. Stadiona dla poznania ziemiańskich dezyderatów. W styczniu 1848 przewodniczył dorocznemu zjazdowi GTG, na którym dyskutowano nad oczynszowaniem chłopów.
Dn. 18 III 1848 S. naradzał się we Lwowie z innymi ziemianami, jakie zająć stanowisko wobec rewolucji wiedeńskiej. Uprzedzili ich demokraci; S. włączył się do delegacji, która 19 III udała się do Stadiona z podpisywanym masowo adresem. W dwa dni potem znalazł się w samozwańczym komitecie, który obradował w Ratuszu nad urządzeniem gwardii narodowej; załatwił przy sposobności uwolnienie więźniów politycznych. Odmówił jednak przewodniczenia deputacji, która udawała się z adresem do Wiednia. Uważał, że Galicja winna pozostać «pod domem austriackim» i zabiegać o status «oddzielnego królestwa, jak Węgry». Bał się zwłaszcza, «abyśmy dziś nie porywali się na niepodległość niepodobną». Miał nadzieję, że Sejm stanowy przejmie kierunek ruchu z rąk «klubów ulicznych». Wziął więc udział 5 IV w zwołanym przez Stadiona zebraniu członków Sejmu i zgodził się pojechać do Wiednia wraz z Maurycym Kraińskim dla skontaktowania się z przedstawicielami Stanów austriackich. Wysłańcy przed wyjazdem zadeklarowali na piśmie, że nie zamierzają odstąpić od podpisanego przez siebie lwowskiego adresu. Chłodno przyjęci w Wiedniu przez przybyłą tam wcześniej delegację ogólno-galicyjską, uznali 15 IV swą misję za bezcelową.
W połowie maja S. wybrał się do Pragi, wioząc list polecający Antoniego Zygmunta Helcla do F. Palackiego. W Pradze spotkał się z Antonim Walewskim, wysłannikiem Hotelu Lambert. Wrócił na krótko do Lwowa, ale w końcu maja przybył do Pragi ponownie na zjazd słowiański. Zapisał się do sekcji polsko-ruskiej, podając się za Rusina. Od pierwszej chwili rewolucji twierdził, że Polacy w Galicji wschodniej potrzebować będą poparcia Rusinów, a zatem winni poprzeć ich postulaty językowe. W tym duchu działał na zjeździe w prezydium swej sekcji i przyczynił się do podpisania wstępnego porozumienia polsko-ruskiego z 7 VI. Po wybuchu walk ulicznych w Pradze wyjechał do Schandau pozostawiając Palackiemu oświadczenie, że gotów jest nadal uczestniczyć w zjeździe, jeżeli wznowi on obrady. W czasie wyborów do sejmu wiedeńskiego postawiono kandydaturę S-y z okręgu Lubaczów, ale zwyciężył Franciszek Smolka. Po powrocie do Lwowa odmówił S. udziału w tzw. Beiracie, natomiast wszedł z wyborów do krótkotrwałego «Wydziału» m. Lwowa jako jego drugi wiceprezes. Zaciągnął się w randze porucznika do gwardii narodowej (następnie awansowany na kapitana), pełnił w niej funkcję wartowniczą, zabiegał o sprowadzenie dla niej broni zza granicy. Działalność Rady Narodowej oceniał zrazu krytycznie; jednak dn. 8 VIII uczestniczył w deputacji do metropolity Michała Lewickiego w Uniowie – ta próba porozumienia z Rusinami nie dała wyniku. Formalnie kooptowany do Rady Narodowej 10 VIII, S. objął przewodnictwo wydzialu spraw krajowych, w którym m. in. dyskutowano nad sposobem odszkodowania dla właścicieli ziemskich za utraconą pańszczyznę. Należał w Radzie do prawego skrzydła. W czasie rozruchu lwowskiego 1–2 XI bezskutecznie usiłował wpłynąć na gen. W. Hammersteina o zaniechanie represji. Zdegustowany do poczynań demokracji, omalże z ulgą powitał ogłoszenie stanu oblężenia w Galicji. W czerwcu 1849, gdy do Galicji wkroczyły wojska rosyjskie idące na poskromienie Węgrów, S. wziął paszport do W. Brytanii i opuścił kraj na kilka miesięcy, nie chcąc narazić się na zemstę cara Mikołaja za udział w powstaniu listopadowym.
W następnych latach zwycięskiej reakcji trzymał się S. postawy lojalistycznej. W r. 1851 podpisał adres do cesarza z wyszczególnieniem «najpilniejszych postulatów krajowych w zakresie spraw ekonomicznych, szkolnych itd.» (B. Łoziński). Skupił się znów na pracach organicznych. Eksperymentował w Krasiczynie z wyrobem maszyn rolniczych, zabiegał o utworzenie Tow. Przemysłu Lnianego i Konopnego, interesował się żeglugą parową na Wiśle i spławem zboża na Sanie. Założył w Krasiczynie bibliotekę. Częściowo spłonęła ona w czasie pożaru zamku 3 V 1852. Przeznaczył wówczas znaczne sumy na zakup książek. Zamek odbudowano w r. 1860, ale nie wszystko przywrócono do poprzedniego wyglądu. Walnie przyczynił się, wraz z członkami rodziny, do ufundowania pod patronatem GTG szkoły rolniczej w Dublanach (1855). Gdy rząd wiedeński zagrożony bankructwem przystąpił w r. 1856 do wyprzedaży kolei państwowych, S. utworzył konsorcjum z kilkunastu galicyjskich wielkich panów i podjął starania o koncesję na wykończenie linii Kraków–Lwów. Uzyskawszy koncesję po dwu latach zabiegów, stanął na czele tej spółki akcyjnej, jednakże z obowiązkiem oddania większości akcji kapitałowi wiedeńskiemu. Nie przewidział, że firma ta, administrowana przez Niemców, eksploatować będzie kolej «Karola Ludwika» ze szkodą gospodarki krajowej. W r. 1862 zmontował S. następną spółkę akcyjną, tym razem z udziałem kapitału angielskiego, dla budowy kolei Lwów–Czerniowce; objął i tu prezesurę rady nadzorczej. W r. 1866 nakłonił spółkę «Karola Ludwika» do zbudowania kolejnego odcinka Lwów–Brody. W przedsięwzięciach tych zaangażował znaczną część ruchomych kapitałów, odziedziczonych po śmierci matki. Od r. 1856 urzędował przeważnie w Wiedniu; kilka lat piastował tamże prezesurę Banku Anglo-Austriackiego. Administrację dóbr przekazał synowi Adamowi.
W styczniu 1860 w czasie pobytu w Paryżu S. zacieśnił kontakt z «Biurem» Hotelu Lambert. W połowie t.r. miał jakiś udział w poufnej negocjacji mającej na celu dyplomatyczne zbliżenie Austrii i Francji, do czego zresztą nie doszło. Na Nowy Rok 1861 był w Wiedniu wraz z delegacją adresową galicyjską. W pierwszych wyborach w marcu t. r. obrany został do Sejmu Krajowego aż w 5 okręgach kurii większej własności; przyjął wtedy mandat krakowski. Mianowany przez cesarza marszałkiem krajowym, przewodniczył w kwietniu pierwszej sesji sejmowej, następnie zasiadł w Wiedniu jako dziedziczny członek Izby Panów. W styczniu 1863 otwierał drugą sesję Sejmu we Lwowie, lecz gdy wybuchło powstanie w Królestwie, sam sugerował rządowi, ażeby sesję odroczył i nie dopuścił do patriotycznych demonstracji (był w nie zaangażowany jego syn Adam). Od lutego do lipca t. r. bawił S. w Wiedniu informując regularnie, w sposób trzeźwy i kompetentny Władysława Czartoryskiego o stanowisku rządu austriackiego wobec sprawy polskiej. Przez pośredników porozumiewał się z Leopoldem Kronenbergiem co do zgromadzenia funduszów na powstanie. Latem przyjechał do Lwowa w związku z aresztowaniem syna, ale we wrześniu powrócił na wiedeński posterunek obserwacyjny. Na opłacenie pożyczki narodowej oddał m. in. akcje amerykańskich kolei żelaznych wartości giełdowej 47 826 fr.
Po ucieczce syna z więzienia S. wyjechał latem 1864 dla spotkania się z nim w Paryżu; nie od razu nakłonił go do wycofania się z polityki i starań o amnestię. Wraz z dojściem do władzy R. Belcrediego stanął znowu na czele Sejmu w jesieni 1865; prezydował w czamarze, z laską w ręku. Zdobył sobie szacunek także nieufnie nastrojonych posłów chłopskich. Organizował stopniowo Wydz. Krajowy, dobierając na ogół trafnie bliższych współpracowników. W nowych agendach autonomicznych zatrudnił wielu niedawnych powstańców, nie zawsze kompetentnych. Wglądał w przejmowane z rąk rządowych szpitalnictwo, szkolnictwo, sieć dróg lokalnych. Dn. 9 IV 1866 przedłożył cesarzowi adres Sejmu, domagający się m. in. przyznania Galicji «kanclerza-krajowca». W walce toczącej się o ustrój państwa sympatyzował z federalistami, przewidywał fatalne dla monarchii następstwa dualizmu. Odnowił w r. 1865 współpracę z W. Czartoryskim, popierał «Correspondance du Nord-Est», agencję prasową Hotelu Lambert. W r. 1867 znalazł się w świcie Franciszka Józefa w czasie jego wizyty w Paryżu. Dwukrotnie rozmawiał wtedy z Napoleonem III o położeniu Galicji; liczył, że porozumienie francusko-austriackie przyczyni się do utwierdzenia autonomii zaboru austriackiego. Uznawał nadal potrzebę dojścia do porozumienia z Rusinami, zapobieżenia podziałowi Galicji, wzmocnienia unii kościelnej przeciw moskalofilom. Sympatyzował zatem z wnioskiem wicemarszałka Sejmu, Ukraińca Juliana Ławrowskiego (1869), przewidującym ustępstwa dla Rusinów w sprawach szkolnych. Tym mocniej ubolewał nad «okropnym zaślepieniem» polskiej opinii publicznej, kwestionującej odrębność narodową Rusinów. Sporu z centralistami w Wiedniu wolał nie stawiać na ostrzu noża; z niepokojem śledził debatę nad rezolucją sejmową 1868 r., ale zsolidaryzował się z nią po jej uchwaleniu. W r. 1869 uczestniczył jako marszałek w uroczystym powtórnym pogrzebie Kazimierza Wielkiego na Wawelu. W maju t. r. podał się do dymisji ze stanowiska marszałka na znak protestu przeciw niezałatwieniu rezolucji przez rząd. Cesarz dymisji nie przyjął; S. podania o dymisję nie wycofał, tymczasowo jednak zgodził się pozostać na stanowisku. Zdobył sobie ogromną popularność w kraju, ale postawił się w dwuznacznej sytuacji. „Neue Freie Presse” wytykała mu w r. 1870, że jego lojalność wobec monarchii nie jest dostatecznie pewna.
Galicyjskie inwestycje przemysłowe przyniosły zawód S-że. W r. 1866 zakupił podupadającą papiernię w Czerlanach i przekształcił ją w spółkę akcyjną. Po kilku latach spółka zbankrutowała, a sam S. stracił na niej 300 tys. złr. Podobny los spotkał założoną przezeń rafinerię nafty w Przemyślu i manufakturę lnianą w Krasiczynie. W spółce kolei czerniowieckiej, zbudowanej tandetnie i drogo, działy się nadużycia. W r. 1872 rząd nałożył sekwestr na kolej, wytoczył śledztwo przeciw dyrektorowi Wiktorowi Offenheimowi. S. wycofał się wówczas z obu swych kolejowych prezesur. Proces Offenheima przed sądem przysięgłych w Wiedniu, zakończony jego uniewinnieniem (1875), rzucił pośrednio cień na osobę S-y, mimo że ten zeznając w sądzie jako świadek, oświadczył prostodusznie, iż to, co zyskał na kolei czerniowieckiej jako koncesjonariusz (Gründer), stracił później i to z naddatkiem, na spadku kursu akcji. Proces miał podkład polityczny; rządom S-y w Wydz. Krajowym położyć chciał tamę rząd centralistyczny w Wiedniu, a także namiestnik Agenor Gołuchowski we Lwowie. Z dn. 23 III 1875 S. zwolniony został ze stanowiska marszałka krajowego, na podstawie własnego podania o dymisję z r. 1869. To pośrednie stwierdzenie odpowiedzialności S-y za skandal czerniowiecki, uwierzytelnione cesarskim podpisem, spotkało się z rezonansem w kołach demokratycznych we Lwowie. Zazdroszczono magnatowi jego giełdowych zysków, wyszydzano w humorystycznej prasie «księcia Tygrysa Dmiechę», «księcia Fortunata Blagę». Tymczasem liczbami dałoby się stwierdzić, że latyfundium utworzone dzięki kapitałom matki S. pomnożył swą rządną gospodarką i nietknięte pozostawił synowi. Natomiast większą część tego, co zyskał na spekulacjach wiedeńskich, utopił w nieudanych inwestycjach krajowych. Fortunę swą w r. 1873 szacował S. na 3 mln złr.
Wycofawszy się w życie prywatne, zimę 1875/6 r. spędził S. z żoną w Mentonie, później przebywał głównie w Krasiczynie. Spisał barwne Wspomnienia (z lat od 1803 do 1863 r.), (Kr. 1912), szeroko uwzględniając w nich stronę obyczajową i anegdotyczną. Do końca życia interesował się ulepszeniami w gospodarce rolnej i przemysłowej. W l. 1877–8 niepokoiła go perspektywa konfliktu Austrii z Rosją, z którym wiązali wtedy swe nadzieje działacze niepodległościowi. Zmarł S. 11 IX 1878 w Krasiczynie, pochowany został tamże 14 IX w podziemiach kaplicy zamkowej. Pogrzeb miał uroczysty i tłumny, z udziałem władz państwowych i krajowych oraz przedstawicieli wszystkich warstw społecznych.
Z ośmiorga dzieci S-y żył dłużej tylko Adam (zob.), pozostałe zmarły w dzieciństwie lub młodym wieku: Celestyna (1827–1834), Maria (1831–1835), Włodzimierz (1832–1833), Zofia (1834–1850), Leon (1836–1837), Teresa (1839–1859), Władysław (1846–1849).
Pod przezwiskiem Fortunata Blagi S. przedstawiony został w epizodycznej roli w powieści Jana Lama „Głowy do pozłoty” (1873).
Portrety: przez Józefa Oleszkiewicza, olej., 1827, depozyt w Muz. Narod. w Kr. (reprod. w: Ryszkiewicz A., Francusko-polskie związki artystyczne, W. 1962), przez Piotra Michałowskiego – portret konny S-y, olej., w IS PAN w W., przez Zygmunta Rodakowskiego, olej., 1878, przed II wojną światową w Sejmie lwowskim, obecnie w Muz. Narod. w Kr. (reprod. w: Ryszkiewicz A., Henryk Rodakowski, W. 1954), przez Leona Horowitza, przed II wojną światową w Krasiczynie, akwarela przez Juliusza Kossaka – S. w mundurze na siwym koniu (dwa ostatnie reprod. w: Sapieha L., Wspomnienia, Kr. 1912), przez Andrzeja Mniszcha, rys., popiersie, w B. Ossol.: Zbiory Pawlikowskich (reprod. w: Batowski A., Diariusz wypadków 1848 roku, W. 1974); – W. Enc. Powsz. (PWN); Österr. Biogr. Lexikon, Lf. 45 (bibliogr.); Słown. Pracowników Książki Pol.; Wurzbach, Biogr. Lexikon, XXVIII 232–4; Żychliński, IV 269–70; Labarre de Raillicourt D., Histoire des Sapieha, Paris 1970; Księga pamiątkowa w 50-letnią rocznicę powstania roku 1830 zawierająca spis imienny […] oficerów […] krzyżem wojskowym „Virtuti Militari” ozdobionych, Lw. 1881; Zbiory Pawlikowskich. Katalog, Wr. 1960; – Buszko J., Uroczystości kazimierzowskie na Wawelu w roku 1869, Kr. 1970; Demel J., Stosunki gospodarcze i społeczne Krakowa w latach 1853–1866, Wr. 1958; Dutkiewicz J., Anglia a sprawa polska w latach 1830–1831, Ł. 1967 s. 30; tenże, Francja a Polska w 1831 r., Ł. 1950; Fras Z., Florian Ziemiałkowski (1817–1900), Wr. 1991; Gadon L., Adam Czartoryski w czasie powstania listopadowego, Kr. 1900; Handelsman M., Adam Czartoryski, W. 1948–50 I–III; tenże, Ukraińska polityka ks. Adama Czartoryskiego przed wojną krymską, W. 1937; Kieniewicz S., Adam Sapieha, Lw. 1939; tenże, Między Stadionem a Goslarem, Wr. 1980; tenże, Sprawa włościańska w galicyjskim sejmie stanowym (1843–1845), „Sobótka” R. 3: 1948; Koźmian S., Rok 1863, W. 1903 I 27, 82, 225, III 8, 13; Lisicki H., Antoni Zygmunt Helcel 1808–1870, Kr. 1882 I 378 n.; Łoziński B., Agenor hrabia Gołuchowski w pierwszym okresie rządów swoich (1846–1859), Lw. 1901; tenże, Galicyjski sejm stanowy (1817–1845), Lw. 1905; tenże, Szkice z historii Galicji w XIX wieku, Lw. 1913; Mortkowicz-Olczakowa H., Piotr Michałowski, Kr. 1956 s. 105–13; Rosnowska J., Dzieje poety, W. 1963 s. 233–8, 250–2; Smolka S., Polityka Lubeckiego przed powstaniem listopadowym, Kr. 1907 I–II; Wolski K., Krasiczyn, rys dziejów zamku i latyfundium krasiczyńskiego, „Roczn. Przemyski” T. 9: 1962 s. 327–8; Zakrzewski B., Fredro i Fredrusie, W. 1974; Zaleski W., Dzieje przemysłu w b. Galicji 1804–1929, Kr. 1930 s. 94, 105, 110–11; Zdrada J., Zmierzch Czartoryskich, W. 1969; Zgorzelski C., [Komentarz do:] A. Mickiewicz, Dzieła wszystkie, Wr. 1986 I cz. 4; – Batowski A., Diariusz wypadków 1848 roku, Wr. 1974; Chłędowski K., Album fotograficzne, Wr. 1951; tenże, Pamiętniki, Wr. 1957; Filipowicz T., Confidential Correspondence of the British Government Respecting the Insurrection in Poland: 1863, Paris 1914 s. 41–2; Galicja w powstaniu styczniowym; Horoszkiewicz J., Notatki z życia, Wr. 1957; Jabłonowski L., Pamiętniki, Kr. 1963; Kalinowski J., Listy, L. 1979; Koźmian A. E., Listy, Lw. 1894 I 35, 50, 64, 76, 134, 159, 165 (dot. żony S-y); Kraiński M., Regesty do materiałów do historii zniesienia stosunku poddańczego w Galicji, Wr. 1948 s. 11, 18, 21; Kronenberg L., Listy do Mieczysława Waligórskiego z 1863 roku, Wr. 1955; Polska działalność dyplomatyczna w 1863–1864, W. 1963 II; Prek F. K., Czasy i ludzie, Wr. 1959; Schmitt H., Listy do żony, Wr. 1961; Smarzewski M., Pamiętnik, 1809–1831, Wr. 1962; Szczepanowski S., Pisma, Lw. 1912 II; Zamoyska J., Wspomnienia, Londyn 1961; [Zamoyski W.] Jenerał Zamoyski 1803–1868, P. 1910–30 I–VI; Ziemiałkowski F., Pamiętniki, Kr. 1904 I 9, 21, II 73–6; Žáček V., Slovanský sjezd v Praze roku 1848, Sbirka dokumentů, K wydáni připravil V. Žaček, Praha 1958; Źródła do dziejów wojny polsko-rosyjskiej 1830–1831 r., Wyd. B. Pawłowski, W. 1933 III; – „Kłosy” 1878 t. 2 s. 308; „Tyg. Powsz.” 1878 s. 733 (podob.); – Nekrologi: Bogdalski C., Mowa żałobna na cześć Leona księcia Sapiehy…, Lw. 1878; Lasota H., Krótkie wspomnienie w rocznicę zgonu ś. p. księcia Leona Sapiehy…, Lw. 1879; Popiel P., Pogrzeb w Krasiczynie, Kr. 1878; Tarnowski S., Leon Sapieha, Kr. 1878; – B. Czart.: rkp. 5304, 5443, 5688, 5689, Ew. 940, 956, 959, 960, 963, 989, 1008, 1009, 1179, 1193, 1957, 3188; B. Narod.: rkp. 2842, 2958, 2965, 7028; B. Ossol.: rkp. 3093, 4391, 6769, 11760, 12238, 12269, 12614 s. 169, 177, 195, 221–222, 253, 265; B. PAN w Kr.: rkp. 2159 t. 17, rkp. 2771; B. Pol. w Paryżu: rkp. 577h; Muz. Narod. w Kr.: rkp: 1149, 1153–1159, 1167–1169, 1180, 1186, 1202, 1206 (klepsydry).
Stefan Kieniewicz